Jarosław Rafa

Stan usług Internetowych w Polsce

konferencja "Biznes w Internecie, Internet w Biznesie", 4-6 grudnia 1996

Aby uzyskać dostęp do Internetu, trzeba skorzystać z usług tzw. providera Internetu, czyli po polsku dostawcy usług Internetowych (określenie to jest niezbyt trafne: słowo "dostawca" ma raczej bardzo konkretne i "fizyczne" konotacje, nie bardzo pasując do czegoś tak "niematerialnego" jak Internet). Do niedawna (około dwóch lat temu) potencjalny użytkownik Internetu w Polsce praktycznie nie miał wyboru: praktycznym monopolistą na rynku usług Internetowych była instytucja o nazwie Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK), posiadająca swoich regionalnych przedstawicieli w kilkunastu miastach. Instytucja ta, podległa Komitetowi Badań Naukowych, powstała w 1993 r. dla nadania formalnych ram sieci budowanej w Polsce od dwóch lat przez środowiska naukowe i akademickie. Jako jedyny operator Internetu w Polsce, siłą rzeczy zaczęła świadczyć również usługi komercyjne, żądając za nie zresztą bardzo wygórowanych cen (na początku 1995 r. było to 250 zł miesięcznie za konto z pełnym dostępem do Internetu, a 150 zł za samą pocztę elektroniczną). Obok NASK-u na rynku zaczęły się pojawiać, mające wówczas raczej marginalne znaczenie, nieliczne firmy komercyjne: pierwszym komercyjnym providerem była warszawska firma ATM, której ceny w owym czasie podobne były zresztą do NASK-owych. Barierę cenową w dostępie do Internetu przełamał jako pierwszy nieistniejący już dziś MALOKA BBS założony przez Stanisława Tymińskiego. Ceny tej firmy pozwalały na dostęp do Internetu zwykłemu, przeciętnie sytuowanemu człowiekowi (w lutym 1995 r. cena konta w MALOCE wynosiła - w zależności od dziennego limitu czasu korzystania z systemu - od 12 do 48 zł miesięcznie). Kolejną "jaskółką" było powstanie w styczniu 1995 r. w Łodzi firmy PDI (Publiczny Dostęp do Internetu), oferującej za zbliżoną do MALOKI cenę dużo szerszy i bardziej profesjonalny zakres usług. I potem ruszyła lawina: w marcu 1995 r. było w Polsce sześciu komercyjnych providerów, na konferencji "Internet w Polsce" we wrześniu tegoż roku prezentowało się ich dwudziestu siedmiu, zaś w chwili obecnej (wg stanu na 21 listopada br.) firm takich jest około dziewięćdziesięciu, a dostęp do Internetu możliwy jest w 50 miejscowościach (geograficzne rozmieszczenie providerów można obejrzeć na załączonej mapce). Pomimo niewątpliwie hamującego działania ustawy o łączności, nakładającej wymóg uzyskania na taką działalność koncesji lub zezwolenia telekomunikacyjnego Ministerstwa Łączności, wciąż powstają nowe firmy oferujące dostęp do Internetu. Aktualne informacje o nowych providerach Internetu w Polsce staram się na bieżąco zamieszczać na prowadzonej przeze mnie liście takich firm, dostępnej w sieci pod adresem http://www.wsp.krakow.pl/providers/providers.html.

Technicznie, połączenie z Internetem zrealizowane może być na bardzo wiele sposobów. Krajowi providerzy Internetu najczęściej oferują dwa najpopularniejsze i najbardziej przystępne dla osoby prywatnej bądź małej firmy warianty podłączenia: poprzez zwykłą, tzw. komutowaną linię telefoniczną, oraz przez linię stałą, specjalnie wydzierżawioną od TP S.A. bądź innego operatora telekomunikacyjnego. Istnieje w Polsce również kilku providerów umożliwiających przyłączanie łączami światłowodowymi lub za pośrednictwem stacji satelitarnych typu VSAT, są to jednakże warianty drogie, przede wszystkim z uwagi na koszt niezbędnego sprzętu. Na świecie stosuje się także podłączenie do Internetu poprzez sieć telewizji kablowej, który to sposób ma liczne zalety w porównaniu z dostępem przez łącza telefoniczne (przede wszystkim zapewnia znacznie większą prędkość transmisji). W Polsce kilka telewizji kablowych prowadziło próby w tym zakresie i zapowiada wprowadzenie w najbliższym czasie usług tego typu, jednakże w chwili obecnej nikt jeszcze ich nie oferuje.

Dostęp przez zwykłą komutowaną linię telefoniczną (tzw. dial-up) służy na ogół do połączenia z Internetem pojedynczego komputera. Niezbędnym do tego celu urządzeniem jest modem telefoniczny, podłączony do komputera i przyłączony do tej samej linii telefonicznej, na której mamy nasz telefon czy faks (urządzenia te podłącza się do specjalnego gniazdka w modemie, co zapewnia ich automatyczne odłączanie od linii podczas korzystania z modemu i ponowne dołączanie, gdy modem nie jest aktywny). Notabene, oprócz wykorzystania go do Internetu, modem może zastąpić faks (oczywiście nie w tym samym czasie): większość obecnie dostępnych modemów ma możliwość nadawania i odbierania faksów na komputerze, przy użyciu specjalnego programu.

Dostęp tego typu wiąże się z założeniem tzw. konta w systemie komputerowym providera - na konto składa się nazwa użytkownika, identyfikująca nas w poczcie elektronicznej, oraz zabezpieczające go hasło, będące znanym tylko nam "kluczem" uniemożliwiającym dostęp do konta osobom niepowołanym. Providerzy oferują zwykle dwa rodzaje kont - konta umożliwiające jedynie korzystanie z poczty elektronicznej (te są tańsze) oraz konta "pełne", pozwalające na korzystanie ze wszystkich możliwości Internetu. Konta "pełne" występują jeszcze w dwu odmianach: z tzw. dostępem terminalowym (zwane też kontami typu shell) oraz z dostępem typu SLIP lub PPP. Nie wdając się zbytnio w szczegóły techniczne, przy dostępie terminalowym nasz komputer nie jest "naprawdę" dołączony do Internetu, a jedynie stanowi tzw. terminal - czyli jak gdyby zdalną klawiaturę i monitor - komputera providera (pracującego zwykle pod kontrolą jednej z odmian systemu Unix). Cała praca odbywa się tak naprawdę na komputerze providera i tam też "lądują" np. wszystkie pliki, które "ściągniemy" z Internetu - przetransmitowanie ich na nasz komputer wymaga dodatkowych czynności. Natomiast w przypadku połączenia typu SLIP lub PPP nasz komputer jest bezpośrednio dołączony do Internetu, stając się jego pełnoprawnym elementem. Ten sposób dostępu daje zdecydowanie większe możliwości - w szczególności umożliwia pełne korzystanie z najpopularniejszego obecnie w Internecie systemu prezentowania informacji - World Wide Web (WWW). Dlatego też obecnie wielu providerów zrezygnowało w ogóle z udostępniania - stanowiących do niedawna podstawową usługę - kont typu terminalowego, pozostając wyłącznie przy kontach SLIP/PPP. Tam, gdzie dostępne są oba rodzaje kont, konta SLIP/PPP są nieco droższe niż terminalowe, warto jednak zdecydować się na nie właśnie.

Dla firmy z reguły pożądane jest posiadanie kilku kont, aby cała korespondencja do firmy nie była kierowana na jeden adres e-mail. Wielu providerów wychodzi naprzeciw tym potrzebom oferując specjalne pakiety kont dla firm: np. wspomniana już firma ATM oferuje pakiet pięciu kont dla firmy za cenę tylko o 30% wyższą od ceny pojedynczego konta. Przy potrzebie posiadania dużej ilości adresów pocztowych można zdecydować się także na dostęp typu UUCP - rozwiązanie to nie zapewnia wprawdzie pełnego dostępu do Internetu (np. do WWW), za to umożliwia obsługę przez jeden komputer, wyposażony w modem i odpowiednie oprogramowanie, poczty z i do całej sieci lokalnej w firmie, adresowanej na wiele różnych adresów. Tylko niewielka część providerów oferuje usługę UUCP. Możliwe jest także połączenie dostępu UUCP z kontem typu terminalowego bądź SLIP/PPP, gdy potrzeba nam zarówno wielu adresów pocztowych, jak i pełnego dostępu do Internetu.

Różni providerzy stosują różne sposoby określania cen za tę usługę: jedni pobierają stałą miesięczną opłatę abonamentową, niezależną od intensywności korzystania z sieci (tzw. flat fee), inni uzależniają wysokość opłaty od czasu korzystania lub ilości przetransmitowanych danych. Czasami provider umożliwia klientowi wybór jednego z tych wariantów (wyższy abonament z dostępem bez ograniczeń lub niski abonament plus opłata za każdą godzinę pracy ponad limit). Jeżeli mamy możliwość wyboru, z reguły korzystniejszy okazuje się wybór providera stosującego flat fee, nawet jeżeli "na pierwszy rzut oka" wydaje się on nieco droższy. W konkretnych liczbach, miesięczna opłata za "pełne" konto internetowe waha się, w zależności od providera, w granicach od 40 do 150 zł, z rzadka więcej. Konto tylko dla poczty elektronicznej można mieć nawet już za 20 złotych miesięcznie. Niestety, o koszcie korzystania z sieci za pośrednictwem kont typu dial-up decyduje, oprócz ceny usługi providera, także wysokość rachunku za same połączenia telefoniczne, która przy korzystaniu z sieci tylko przez godzinę dziennie wynosi już w granicach 80 zł.

Dlatego przy intensywnym korzystaniu z sieci bardziej opłacalne może się okazać połączenie poprzez linię dzierżawioną. W tym przypadku proporcje pomiędzy poszczególnymi składnikami kosztu korzystania z sieci kształtują się odwrotnie: cena samej dzierżawy linii telefonicznej od operatora telefonicznego jest stosunkowo niewysoka (w Telekomunikacji Polskiej S.A. wynosi ona aktualnie 34 zł opłaty stałej plus po 12 zł za każdy kilometr długości linii), natomiast ceny żądane przez providerów za korzystanie z tego sposobu połączenia mogą być - w zależności od providera i od wybranej przepustowości łącza - kilka, kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt (!) razy wyższe niż w przypadku dostępu dial-up. Przeciętnie miesięczne opłaty za przyłączenie liniami dzierżawionymi o typowych "modemowych" szybkościach 14400 lub 28800 bitów/s wahają się w granicach od 300 do 600 zł, choć zdarzają się i providerzy życzący sobie za tę usługę sum rzędu półtora czy dwóch tysięcy złotych. Nie wszyscy providerzy w ogóle oferują możliwość dostępu przez linie dzierżawione: wynika to z faktu, że dla świadczenia tej usługi provider musi posiadać zezwolenie telekomunikacyjne, podczas gdy dla dostępu dial-up wystarczy łatwiejsza do uzyskania i tańsza koncesja.

Niewątpliwą zaletą linii dzierżawionych jest to, że za ich pomocą można podłączyć do sieci nie tylko pojedynczy komputer z modemem, ale także całą sieć lokalną w firmie, i to przez 24 godziny na dobę, co daje możliwość stworzenia np. własnego serwera WWW widocznego w Internecie. Można również na liniach dzierżawionych osiągać - dzięki temu, że nie przechodzą one przez centrale telefoniczne - znacznie większe szybkości transmisji, niż na komutowanych, pod warunkiem użycia specjalnych modemów, dedykowanych dla linii dzierżawionych (ale i za przyłączenie na większych szybkościach więcej się płaci providerowi; poza tym nie wszyscy providerzy umożliwiają połączenia z szybkościami większymi niż 28800 bitów/s).

W przypadku udostępnienia Internetu przez łącze dzierżawione użytkownik musi na ogół kupić dwa modemy (jeden po swojej stronie linii, drugi zainstalowany u providera; nieliczni providerzy oferują możliwość wypożyczenia modemów), musi także sam załatwić zestawienie linii dzierżawionej przez TP S.A. lub Telbank (chyba, że to właśnie od którejś z tych instytucji kupuje równocześnie dostęp do Internetu). Usługa ta nie wiąże się na ogół z zakładaniem żadnych kont przez providera, gdyż z reguły firma podłączona łączem dzierżawionym uruchamia własny serwer pocztowy i obsługuje pocztę we własnym zakresie. Oczywiście, jeżeli jest to potrzebne, konto na komputerze providera można sobie wykupić dodatkowo - zwykle ze znaczną zniżką w stosunku do "normalnego" konta dial-up). Firma podłączona łączem stałym powinna zarejestrować sobie własną domenę w Internecie, tzn. nazwę, która będzie występować w adresach sieciowych wszystkich komputerów tej firmy. Możliwe jest utworzenie swojej poddomeny w obrębie domeny naszego providera, wówczas adres będzie wyglądać np. tak: nasza-firma.provider.com.pl. Z uwagi na czytelność adresów sieciowych lepiej jest jednak zarejestrować własną odrębną domenę. Możemy wybrać między rejestracją w domenie tzw. regionalnej (np. dla Warszawy: nasza-firma.waw.pl) bądź w ogólnopolskiej domenie komercyjnej .com.pl (nasza-firma.com.pl). Istnieje wprawdzie możliwość rejestracji bezpośrednio w domenie .pl, ale nie jest to zalecane. Z wnioskiem o rejestrację domeny należy zwrócić się do administratora domeny nadrzędnej, w której nasza domena ma być zarejestrowana; dla domeny .com.pl jest to NASK, dla domen regionalnych - NASK bądź operator sieci miejskiej (MAN) w miastach, gdzie takie sieci istnieją. Rejestracja w domenach administrowanych przez NASK jest odpłatna: za rejestrację w domenie .pl - 300 zł, w domenie .com.pl - 150 zł, w domenach regionalnych administrowanych przez NASK (np. .waw.pl) - 50 zł (opłaty te są jednorazowe). Rejestracja w domenach administrowanych przez sieci miejskie jest z reguły nieodpłatna. Niektórzy providerzy pośredniczą w załatwianiu formalności rejestracyjnych z NASK-iem bądź operatorem MAN-u, pobierając za to dodatkową opłatę.

Wspomniany już kilkakrotnie NASK zajmuje swoistą wyróżnioną pozycję wśród polskich providerów. Dysponuje on bowiem największą tzw. siecią szkieletową (czyli siecią łączy międzymiastowych) Internetu w Polsce. Do niedawna była to jedyna sieć szkieletowa w Polsce, a także NASK jako jedyny dysponował połączeniami ze światowym Internetem. Wszyscy komercyjni providerzy musieli zatem sami kupować dostęp do Internetu właśnie od NASK-u. Wprowadzenie przez NASK na przełomie 1995 i 1996 r. drastycznej podwyżki cen na swoje usługi (której notabene towarzyszyły deklaracje o "konieczności zredukowania ruchu w sieci") spowodowało pojawienie się niezależnych od NASK-u połączeń ze światem - połączeniami takimi dysponuje (poza NASK-iem) aktualnie pięciu providerów.

NASK aktualnie traktowany jest przede wszystkim jako provider "hurtowy", którego klientami są głównie inni, mniejsi providerzy - ze względu na wysokie ceny jego oferta raczej nie jest adresowana do zwykłego użytkownika. Istotną grupą odbiorców usług NASK-u pozostają - zgodnie z jego pierwotnym zadaniem - wyższe uczelnie, którym Internet jest udostępniany przez NASK bezpłatnie (finansowany ze środków KBN). Obok sieci NASK-u istnieją obecnie w Polsce dwie inne ogólnokrajowe sieci szkieletowe: Bankowego Przedsiębiorstwa Telekomunikacyjnego Telbank S.A., oferującego zarówno połączenia komutowane, jak i dzierżawione, oraz Telekomunikacji Polskiej S.A. Ta ostatnia firma uruchomiła oryginalną usługę, umożliwiającą dostęp do Internetu (w trybie PPP) każdemu posiadaczowi telefonu za cenę samego połączenia telefonicznego - bez dodatkowych opłat. Niestety, również i bez posiadania indywidualnego konta pocztowego, tak że usługa ta umożliwia jedynie "bierny" dostęp do Internetu, sprowadzający się głównie do odczytywania stron WWW oraz pobierania plików z archiwów FTP (od nowego roku - według zapowiedzi TP S.A. - usługa ta ma już podlegać dodatkowej opłacie w wysokości 10,70 zł). Po wprowadzeniu tej usługi przez TP S.A. wiele firm - nawet nie świadczących typowych usług dostępu do Internetu - zaczęło oferować zakładanie na swoich serwerach kont pocztowych dla użytkowników korzystających z tego sposobu dostępu - średnia cena takiego konta wynosi ok. 20 zł miesięcznie. Można skorzystać także z istniejących za granicą serwerów, na których - po spełnieniu pewnych warunków - każdy może założyć sobie konto pocztowe za darmo. Z usługi TP S.A. można skorzystać dzwoniąc pod ogólnopolski numer 0-202122 (trzeba mieć zainstalowane oprogramowanie pozwalające na pracę w protokole PPP) - połączenie z tym numerem jest obecnie zaliczane według taryfy lokalnej w 17 miastach Polski, w pozostałych płaci się jak za połączenie międzymiastowe do najbliższego z tych miast. TP S.A. zapowiada do końca roku uruchomienie w całym kraju taryfy lokalnej na połączenia z numerem 0-202122. TP S.A. oferuje również połączenia łączami dzierżawionymi, natomiast nie oferuje - póki co - "normalnych" kont dial-up.

Wśród providerów "średnich" szczególna uwaga należy się tzw. Miejskim Sieciom Komputerowym (MAN). Powstałe w kilkunastu ośrodkach akademickich na potrzeby środowiska naukowego, działały one początkowo jako lokalne "odnogi" NASK-u. Obecnie prawie wszystkie usamodzielniły się (nie dotyczy to sieci warszawskiej WARMAN, która jest bezpośrednią własnością NASK-u) i rozpoczęły lub w najbliższym czasie rozpoczną świadczenie usług internetowych na własną rękę. W miastach, w których działają sieci miejskie, z reguły to właśnie one, przejmują funkcję "hurtownika" dla mniejszych providerów. "Polityka" sieci miejskich odnośnie zakresu świadczonych usług bywa różna: niektóre z nich (np. sieć wrocławska, gdańska) wzorem NASK-u nastawiają się raczej na klientów dużych, przyłączanych łączami stałymi; inne działają bardziej elastycznie i wychodzą naprzeciw także indywidualnemu użytkownikowi udostępniając również połączenia komutowane (np. Łódź, Kraków).

Trzecią grupę providerów - i to z nimi na ogół będzie miał styczność "drobny" użytkownik Internetu - stanowią niewielkie firmy komercyjne, nastawione przede wszystkim na obsługę połączeń typu dial-up; obecnie coraz więcej z nich oferuje także połączenia łączami dzierżawionymi, co do niedawna było raczej rzadkością. Z reguły są to firmy lokalne, działające na terenie jednego miasta; (np. Ternet czy Publiczny Dostęp do Internetu) stara się utworzyć sieć oddziałów w innych miastach Polski.

Oprócz samego zapewnienia dostępu do Internetu providerzy świadczą szereg usług dodatkowych. Obecnie niemal wszyscy providerzy oferują możliwość dostarczenia klientom - zwłaszcza korzystającym z kont dial-up - niezbędnego oprogramowania do rozpoczęcia pracy w Internecie: jest to publicznie dostępne oprogramowanie niekomercyjne kategorii freeware lub shareware. Niektóre z firm prowadzą również sprzedaż oprogramowania komercyjnego, jak również sprzedaż modemów i osprzętu telekomunikacyjnego. Możliwa jest instalacja oprogramowania na komputerze (komputerach) klienta oraz wstępne, krótkie przeszkolenie w zakresie korzystania z sieci. Najważniejszą z usług dodatkowych jest - ze względu na ogromne rozpowszechnienie publikowania informacji w Internecie za pomocą WWW - możliwość utworzenia własnych "stron" w tym systemie, mogących służyć np. informacji o firmie i jej promocji. Wszyscy providerzy umożliwiają klientom nie posiadającym własnych serwerów WWW umieszczenie swoich stron na serwerze providera. Czasami usługa ta wliczona jest w podstawową cenę konta, czasami płatna odrębnie, na bardzo zróżnicowanych zasadach (w zależności od liczby stron, ich objętości, czasu utrzymywania na serwerze itp.). Strony WWW na ogół projektuje i tworzy użytkownik samodzielnie; niektórzy providerzy oferują również i tę usługę użytkownikom, którzy nie potrafią lub nie chcą tego zrobić sami (w tym przypadku ceny są już całkowicie umowne). Istnieją również wyspecjalizowane firmy zajmujące się reklamą w Internecie, którym można zlecić przygotowanie i udostępnienie strony WWW, nawet gdy samemu nie ma się dostępu do sieci.

Myślę, że powyższe przedstawienie stanu usług Internetowych w Polsce może napawać optymizmem, aczkolwiek na pewno nie entuzjazmem. O dostęp do Internetu jest coraz łatwiej: możliwość taka istnieje już w coraz większej liczbie miejscowości, i to nie tylko dużych miast, ale także mniejszych, takich jak np. Sieradz czy Lubin. Ceny również nie są zbyt wysokie: największym składnikiem kosztu korzystania z sieci, przynajmniej w przypadku najpowszechniejszych połączeń komutowanych, pozostają wciąż rachunki telefoniczne. Wydaje się, że usługi Internetowe w Polsce już się "zakorzeniły", jednak ich dalszy rozwój jest niewątpliwie uzależniony od zreformowania telekomunikacji w naszym kraju. To jednak wciąż napotyka na rozliczne opory. Sytuacja zapewne nieco zmieniłaby się z chwilą rozpoczęcia świadczenia usług Internetowych przez telewizje kablowe, jednak o powszechności Internetu trudno będzie mówić, dopóki nie będzie powszechnego i taniego dostępu do telefonów.


Jarosław Rafa 1996. Tekst udostępniony na licencji Creative Commons (uznanie autorstwa - użycie niekomercyjne - bez utworów zależnych). Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się, co to oznacza i co możesz z tym tekstem zrobić. W razie jakichkolwiek wątpliwości licencyjnych bądź w celu uzyskania zgody na rozpowszechnianie wykraczające poza warunki licencji proszę o kontakt e-mailem: raj@ap.krakow.pl.

Wersja HTML opracowana 3.12.96.


Powrót do wykazu artykułów o Internecie Statystyka